Cześć!
Uwielbiam świeczniki, lampiony, kaganki i wszystko inne co związane ze świeczkami. Szczególnie zimą, podczas długich wieczorów spędzanych pod kocykiem. Czuje się wtedy jakoś bezpieczniej i cieplej mi chociaż na duchu. Latem natomiast jest to czysta ozdoba, więc chcę aby lampiony, świeczniki były jak najbardziej ozdobne i adekwatne do pory roku.
Styl rustykalny to mój ulubiony trend w urządzaniu domu czy ogrodu i nie wyobrażam sobie, że w przyszłości nie będę tak mieszkać. Póki co mogę jedynie mieć pewne elementy wystroju pasujące do tego nurtu i śmiało je wykorzystuje w swoim pokoju. Tym bardziej, że często słyszę, że mam słowiańską urodę
i ten styl pasuje mi jak ulał.
Z racji, że mam przed domem sporo lawendy, a lawenda pięknie pachnie i odstrasza komary, wykorzystałam ją do ozdoby mojego lampionu. Potrzebny będzie jeszcze słoik, kawałek drutu
i najważniejsze- świeczuszka.
Wybrałam kwadratowy słoik po dżemie (pomarańczowym- pysznym!). Jest dość niestandardowy a przy tym bardzo ozdobny. Szkoda więc aby się zmarnował stojąc i się kurząc lub co gorsza- wyrzucić go do zielonego kosza. Niestety nie nadaje się on do ponownego zużytkowania na konfitury, bo nie ma dobrego gwintu- wypustki w nakrętce nie nadają się do kolejnego zakręcenia. Szkoda, bo stworzyłoby się pyszny truskawkowy kompocik w pięknym słoiku. Już widzę to oczyma mojej wyobraźni. Cóż... Mówi się trudno.
Przechodząc dalej do tworzenia lampionu- drut. Ja swój zwędziłam tacie z warsztatu. Były dwie próby podejścia: z grubym miedzianym druciskiem i cieńszym, który wykorzystałam do konstrukcji. Tak więc drut nie może być za gruby, bo nawet kombinerkami nie stworzymy odpowiedniego stelażu. Ma być zatem giętki- z takim drutem najlepiej będzie się pracowało. Konstrukcja podtrzymująca świeczkę powinna wyglądać jak kaganiec czy jak kto woli- zabezpieczenie korka od szampana. Należy pamiętać, aby stelaż miał odpowiednią długość jak i promień, żeby zmieściło się w otworze na szerokość, oraz 'wisiało' w połowie słoika. Świeczuszka nie może wypadać z podstawki ale
i musi się w niej mieścić. To raczej logiczne, ale łatwo o tym zapomnieć będąc pochłoniętym zwijaniem końców drutu.
Kiedy mamy konstrukcję, do słoika wrzucamy urwane łodyżki lawendy, umieszczamy drucianą konstrukcję, świeczuszkę odpalamy. Tadam! Gotowe! Teraz można cieszyć się pięknym, własnoręcznie wykonanym lampionem.
Jak Wam się podoba? :-)
Bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, żeby ozdobić swoje mieszkanie ;)
OdpowiedzUsuńpiękny jest :)
OdpowiedzUsuńjaki śliczny ; D
OdpowiedzUsuńŚwietny! Ja na święta bożego narodzenia robiłam z dziećmi lampiony, malowałyśmy słoiki, żeby było kolorowe światło ;D
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuńale super :)
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba! wygląda super :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie bardzo ładne lampiony :)
OdpowiedzUsuńjaki super pomysł, pieknie wygląda:)
OdpowiedzUsuńŚwietny lampion :)
OdpowiedzUsuńŚwietny!:)
OdpowiedzUsuń