Nigdy nie miałam dużych problemów z trądzikiem, pryszczami, zaskórnikami i tym podobnymi niedoskonałościami. Wiadomo, czasami coś wyskoczy nieprzyjemnego ale rzadko kiedy zostawało to na mojej buzi na dłużej. Ostatnio jednak pryszcze goiły się dłużej, cera była widocznie zmęczona, poszarzała i "bez życia". Po kuracji Niszcz pryszcz jednak wszystko wróciło do normy. A może
i nawet krem wyrobił normę w 150%?
Tubeczkę 30g za 18zł niesie Pan Jeż. Jednak, że nie chciał zawstydzać swoją cerą, użyczył jedynie futerka- kolcy. Tak, to nie typowy jeż. Niszcz pryszcz, krem na dzień otrzymałam od firmy Kosmetyki DLA. Kremy są naturalne, bez używania barwników i innych chemicznych wspomagaczy. Cena nie powoduje zawrotów głowy bo w stosunku do wydajności jest na prawdę dobra. Krem używam codziennie i nadal nie widać, żeby się kończył. W zestawie miałam kilka próbek kremu na noc. Jednak kiedy się skończyły, krem używam co któryś dzień jako maseczkę na noc. Szczególnie wtedy kiedy widzę, że nieprzyjaciel się pojawia u bram.
Ta walka zawsze kończy się zwycięstwem z dobrymi łupami. Zazwyczaj kremy przeznaczone do skóry trądzikowej wysuszają, ten krem nic podobnego nie czyni. Odwar z wierzby oraz olej jojoba skutecznie dbają, aby skóra była nawilżona. Napar z krwawnika oraz AHA lekko wybielają cerę
i zaskórniki. I to jest szczera prawda. Moje okropne czarne kropki zniknęły z nosa i brody jak za pomocą różdżki. Dodatkowo olej z ogórecznika i alantoina przyspiesza gojenie się ran.
Jak widać na załączonym wyżej obrazku tubka ma wygodny dozownik który pozwala wycisnąć tyle kremu ile nam trzeba. A trzeba tyle ile pokazałam- odrobina i cała buzia jest doskonale pokryta kremem. Konsystencja jest lekka, krem ma odcień brudnej żółci i fantastycznie się wchłania. Nie pozostawia tłustego filtru i smug. Jest idealny pod podkład. Zapach jest bardzo miły dla nozdrzy.
Stan mojej skóry po używaniu tego kremu widocznie się zmienił na lepsze. Cera jest rozświetlona, promienna ale nie tłusta czy świecąca. Doskonale nawilżona i odżywiona, bez zaskórników czy pryszczy a co idzie za tym- gładka. Teraz coraz częściej wychodzę spokojnie z domu bez makijażu. Zasługa jest to również zmianie demakijażu i innych zabiegów na twarz. O tym może w kolejnym poście :)
Miałyście ten krem, planujecie zakup?
Pierwszy raz słyszę o tym kremie a Twoja recenzja mnie zaciekawiła i będę musiała rozważyć jego zakup ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Też go miałam i bardzo dobrze mi się sprawował :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten specyfik w rękach, jest średni, przy małych problemach sprawdza sie bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńsłodki jeżyk:D zapraszam
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym kremie chociaż wydaje się ciekawy .
OdpowiedzUsuńAle jeżyk i tak najlepszy ;D
Muszę się przyjrzeć bliżej kosmetykom tej firmy :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Plus za opakowanie airless :)
OdpowiedzUsuńpierwsze słyszę o tym produkcie ;o ale recenzja zachęcająca o zakupu...może kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie słyszałam o tym produkcie, a właśnie szukam teraz czegoś na niedoskonałości mojej cery. Na pewno wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńmiałam wersję na noc i bardzo dobrze się u mnie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńFajny produkt ; D kupię jak mi coś wyskoczy ; )
OdpowiedzUsuńDobrze, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście nie mam problemów z buzią.
Nie miałam tego kremu, ale z chęcią bym wypróbowałą:)
OdpowiedzUsuńJeżyk najlepszy:)
Hahaha czaderska nazwa ;D nie znam tego kremu, ale będę mieć na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńbrzmi świetnie
OdpowiedzUsuńsłyszałam o nim wcześniej, ale nie na tyle żeby kupić, w tym momencie czuję się naprawdę zainteresowana :D
OdpowiedzUsuń