Żel kojący zaczerwienienia z Pharmaceris był za 14,99 w Superpharmie a że mam ostatnio mały problem z tym, zainwestowałam. Obym się nie rozczarowała. Dermomask to moje ulubione maseczki i co z tego że 30+ ja mam teraz przebarwienia i czerwone ryło. Kupione również w SP za skandaliczne 5,49 ale Hebe w moim świętym mieście zamknięte z powodu remontu i nie wytrzymałam, kupiłam.
Odżywkę z Glisskura chyba miał każdy, ale nie ja. Więc dobra, daje to 9,99. Przecież to nie majątek. W outlecie kosmetycznym za siedem zyla w moje ręce trafił jedwab z Green Pharmacy. Luuuubię to.
Różowe lakiery to konieczność, mimo, że mam już ich dziesiątki. Golden Rose RICH COLOR (szkoda że ja nie jestem RICH chyba że ten z Foresterów) i to słodkie różowiątko z Paese <3
Kosmetycznie to chyba tyle z ostatnich tygodni. Szmaty, tzn. ciuchy kupuję bez wahania, bo jak nie teraz, to kiedy :)
gliss kur jest to od lat x obowiazkowy kosmetyk do wlosow u mnie w lazience ;)))
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś tą odżywkę :) Jest super
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zaszalałam i kupiłam 2 odżywki z spray'u z Gliss Kur'a :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego Pharmeceris a kolory lakierow sa boskie ;)
OdpowiedzUsuńTeż planuję zakupić odżywkę z Glisskura i jedwab z Green Pharmacy ;D
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jedwabiu w płynie oraz żelu:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam odżywki z Glisskur :D Pora wykończyć to co mam, a póżniej chyba właśnie ją zakupię :)
OdpowiedzUsuńU mnie odzywki z Gliss Kur srednio sie sprawdzaja, niestety :(
OdpowiedzUsuńLakiery fajne...
OdpowiedzUsuń