Hej :) Bardzo dużo mi się zużyło w czerwcu kosmetyków, więc ostrzegam przed długim postem. Bardzo lubię tego typu posty czytać na innych blogach, a że uważam to za fajną idee kontrolowania co używaliśmy
i jakie mieliśmy odczucia- denkuję i ja. Zbiór wyjątkowo duży, bo miałam wspominany już kiedyś na blogu remont, dzięki któremu znalazłam kosmetyki i albo je wyrzuciłam, ale zużyłam w pierwszej kolejności. Tak więc zapraszam do przejrzenia co wylądowało w koszu jako rzeczy całkowicie wyeksploatowane.
Piękne i wyjątkowe tło do zdjęć. |
1. Krem do stóp z lawendą, Yves Rocher- RECENZJA
2. Balsam do stóp, No 36- Mam problemy z dobrym nawilżeniem stóp, ten raczej się również nie sprawdził. NIE KUPIĘ, szuka ideału dalej.
3. Zmywacz do paznokci, Missy- Bardzo fajny, bezacetonowy, z niedrażniącym zapachem, nie wysusza. MOŻE KUPIE jak znudzi mi się zmywacz z Eveline.
4. Zmywacz do paznokci, Isana - Chyba każdy go miał... Troszkę drażni nos, ale super zmywa. Niestety nie dna o płytkę paznokcia, mimo to KUPIĘ go ponownie ze względu na cenę.
5. Olejek łopianowy, Green Pharmacy- Przepłaciłam za niego w małym sklepiku i nie wiem czy było warto. Rosły nowe włosy, ale ta gęstość mnie zniechęcała... MOŻE KUPIĘ żeby spróbować jeszcze raz.
6. Tonik nawilżający, Soraya- Leżał w szafce długo, oj długo. Niestety zapychał mnie, okropny wysyp krostek po nim miałam. NIE KUPIE już nigdy więcej.
7. Krem do rąk, Oriflame- Długo się wchłaniał i wcale nie nawilżał. NIE KUPIĘ. Całe szczęście to był gratis.
8. Balsam brązujący, Lirene- Jestem bladziochą która ciężko się opala. Nawet ten balsam nie sprawił cudów, żeby widzieć efekt musiałam smarować się z trzy razy dziennie, przez kilkanaście dni. MOŻE KUPIĘ go
i spróbuje jeszcze raz jakie da mi efekty.
9. Krem na odparzenia, Hipp- Tłuścioch, ale niweluje skutecznie odparzenia zatem MOŻE KUPIE go ponownie jeśli znów będzie taka potrzeba.
10. Peeling oczyszczający do twarzy, Soraya- Podoba mi się zapach, zdzieranie i efekt po. KUPIE ale może przeznaczony do innego typu skóry,
11. Szampon rumiankowy, Pollena-Savon- Bardzo dobrze oczyszcza, włoski są błyszczące, milutkie
w dotyku. MOŻLIWE ŻE KUPIE ponownie.
12. Żel do mycia twarzy, Lirene- Skusiłam się dobrymi opiniami i nie żałuję. Żel nie wysusza i jednocześnie dobrze oczyszcza twarz. KUPIĘ go znów na pewno, jeśli będzie w przyjemnej promocji :)
Tło do zdjęć już naprawione |
13. Maska do włosów, Placenta- Włosy po niej są miękkie, milusie w dotyku, łatwo się rozczesują. Najlepiej mi pasowała z dodatkiem mąki ziemniaczanej. MOŻE KUPIĘ, jeśli byłaby w mniejszym opakowaniu,
bo w tym wydaniu szybko mi się znudziła.
14. ODżywka 8w1, Eveline- Mój absolutny hit. Mimo, że wysusza skórki i tak jest to moja najulubieńsza działająca dość szybko i skutecznie odżywka. KUPIĘ ponownie, to oczywiste :)
15. Płukanka octowa z malin, Marion- Ładnie pachnie, ale na włosach już tego nie czuć. Lekko nabłyszcza. MOŻE KUPIĘ jeśli na nią znów trafię.
16. Zmywacz do paznokci, Isana- Kolejny zmywacz... Nie wiem czy ja przypadkiem nie lunatykuję
i wypijam te zmywacze... Chyba mi smakują, bo KUPIĘ go znów.
Tak więc pozbyłam się gratów, mam miejsce na na nowe mazidła. Skrupulatnie dostosowałam się do postanowienia, że nic zbędnego nie kupię i dotrzymałam słowa! Wyjątkiem był puder z Synergen... Ale przydaje się! Z tego co zużyłam w tym miesiącu na pewno kupię odżywkę do paznokci 8w1. Co do reszty- będę próbować nowych 'smaków' :)