Cześć! Dawno nic się nie działo na blogu, ale cały tydzień byłam na zrywaniu porzeczek, z czego zbierałam jeden niepełny dzień. Urwałam jakieś 7kg, co jak na takiego leszcza w tej dziedzinie jak ja to całkiem nieźle. Przy okazji odwiedziłam targ i o zgrozo fryzjera. Babka robiła wszystko dokładnie, ale zdecydowanie za długo. Normalnie jak idę do "mojej" zdradzonej fryzjerki, chłopów ścina w moment, a ta robiła to tak wolno, że o mało nie usnęłam. Ale więcej o tym innym razem.
Wpadłam ostatnio w szał kosmetyków naturalnych, bez mnóstwa chemii i zbędnych składników. Tym sposobem wpadło mi w ręce:
Sok z aloesu, Prima- Kupiłam dwie litrowe butle; Pije po pół kieliszka dwa razy dziennie. Póki co jako takich efektów nie ma, ale nie od razu Krakowa nie zbudowano. Cierpliwie czekam.
Maść ochronna z witaminą A, Hasco- Tą maść stosuję chyba do wszystkiego! Świetnie nawilża
i regeneruje nawet na prawdę spękane pięty. Żadne kremu nie dały takich efektów, jak ta maść po pierwszym użyciu. Nakładałam również na twarz i cudnie wygładza, pozbywa się krostek i nawilża.
Czarne mydło Savon Noir, Mydlarnia Jaśmin- Przeczytałam u PUSZYSŁAWY, że można go stacjonarnie w Galerii Jurajskiej, więc nie wiele myśląc pojechałam. Sceptycznie jednak podeszłam do niego przy pierwszym użyciu jednak efekty są bardzo zadowalające. Skóra jest wyraźnie wygładzona, napięta
i doskonale oczyszczona.
Maska drożdżowa, Agafi- Zamówiłam w sklepie internetowym, jednak widziałam ją za bardzo podobną cenę właśnie na stoisku w Galerii Jurajskiej, więc jak sprawdzi się, to będę tam kupowała. Maska jest już po pierwszym użyciu i włosy są niezwykle sypkie.
Miałyście coś z tego zestawu?
Widzę Savon Noir :) Nie wiem tylko, jaki ma skład i czy jest tym prawdziwym czarnym mydłem, ale i tak działa nieźle :) Maski mają tam drożej, w Internecie widziałam po 17.
OdpowiedzUsuńNa stronie właśnie jest podane, że skład to: mydło potasowe z oliwy z oliwek, woda.
UsuńAle jak złączyć z przesyłką, to wychodzi to samo, a nie męczę się z czekaniem na listonosza :)
czarne mydło kocham miłością ogromną! ;)
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić tą maskę w Częstochowie? :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie na stoisku Mydlarni Jaśmin ;)
Usuńpierwszy ra z widzę coś takiego jak czarne mydło ;) zaciekawiłaś mnie tym ;)
OdpowiedzUsuńMuszę chyba pomyśleć o tej maści - wszyscy ją chwalą, a ja nie miałam okazji jeszcze jej wypróbować:)
OdpowiedzUsuńWarto na prawdę, kosztuje około 4zł a efekty są niesamowite :)
Usuńmam maść ochronną z witaminą a, uratowała mi wiele razy moją twarz, działa fajnie kojąco i przyspiesza gojenie drobnych ran :)
OdpowiedzUsuńczarne mydło? o! czy tylko ja nie miałam pojęcia,że wgl coś takiego istnieje?:D
OdpowiedzUsuńZ mydłem ma to na prawdę mało wspólnego :) Napiszę post o tym chyba niedługo :)
Usuńz powyższych produktów znana mi jest tylko maść z wit A.
OdpowiedzUsuńreszty kosmetyków nie miałam, więc jestem ciekawa jak się sprawdzą ;) zwłaszcza maska drożdżowa mnie zainteresowała .. ;)
Bardzo mnie kusi to czarne mydlo :)
OdpowiedzUsuńTo czarne mydło chętnie bym przygarnęła;)
OdpowiedzUsuńU mnie maść z witaminą A gości na stałe. Używam jako wieczorne nawilżenie ust, na skórki wokół paznokcia czy podczas mocnego kataru pod nosem. Nie ma nic lepszego.
OdpowiedzUsuńi ja bym capnęła mydło in black:D
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą maścią z witaminą A, może się za nią rozejrzę ;) Posiadam i stosuję czarne mydło, akurat nie dokładnie to, bo swoje kupuję w Organique na wagę, ale bardzo sobie chwalę. Podobnie z maską drożdżową, też używam i lubię ;)
OdpowiedzUsuńja właśnie zamówiłam sobie czarne mydło:) słyszałam o nim tyle dobrych opinii, że wreszcie się skusiłam:)
OdpowiedzUsuńniestety nic nie miałam :( ale wszystko mi się podoba :) u mnie porzeczki się zaczną lada moment.. i zrywanko - białe, czerwone, czarne chyba później. Ja się fajnie, ale ze zrywaniem gorzej ;]
OdpowiedzUsuńten aloes kupuję na litry ;)
OdpowiedzUsuńrobię na nim parę rzeczy do włosów ;) - w smaku - masakra :D
no i maść z wit A. też fajna :) w stałym użytku..
[a przy okazji, fajnie, że dopisałaś bloga do mojej zakładki, teraz będzie mi łatwiej odwiedzać Cię częściej :) ]
pozdrawiam, Cholera Naczelna z 4cholery.blogspot.com
Maścią witaminową leczę usta i suchą skórę, używam cały czas, a zaczęłam gdy w ciąży porobiły mi się suche placki na rękach. Daj znać jak się spisze maseczka przy dłuższym stosowaniu :)
OdpowiedzUsuńW wolnych chwilach zapraszam do siebie na recenzje kosmetyków i makijaże http://lusiakowy.blogspot.com/ Ja oczywiście pozostaję na dłużej i obserwuję blog.
Muszę kupić tą maść bo jeszcze nigdy jej nie miałam :).
OdpowiedzUsuńa ten sok to na co działa?:)
OdpowiedzUsuńmaść miałam, ale zawsze stosowałam tylko na skórki:)
ja tez mam te maskę agafi drożdzową ale nie jestem z niej zadowolona obciąża moje włosy i sprawia ze skóra głowy swędzi dlatego stosuje przed myciem
OdpowiedzUsuńmaść z wit A i aloes notorycznie wykorzystuję w swoich ciapajach domowej roboty :)
OdpowiedzUsuńa obecnie ostrzę sobie ząbki na czarne mydło ;) już próbowałam ostatnio ze srebrem, z olejkiem herbacianym, i z olejem arganowym. pora na czerń ;)
pozdrawiam :) Cholera Naczelna z 4cholery.blogspot.com
Tą maskę drożdzową mam, u mnie sie niestety nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuń