Aktualnie zima. A zimą nasze usta mają skłonność do wysuszania i czasami po prostu pomadki ochronne nie pomagają- trzeba sięgnąć po peeling. Taki peeling można samemu wykonać w domu z miodu i cukru ale może też kupić gotowca. Czy jest to konieczne must have kosmetyczne czy może zbędny gadżet?
Peeling Evree kupiłam jakiś czas temu podczas promocji w Rossmanie. Kosztował około 10zł więc nie jest to jakaś wygórowana cena i skusiłam się. Pierwsze wrażenie czyli opakowanie bardzo na plus. Zakręcany słoiczek z trwałego plastiku. Nie ma problemu z zakręcaniem, odkręcaniem, nawet jak upadł mi na podłogę nic się ukruszyło. Także pojemniczek na plus ale to nie jest akurat najważniejsze. Ważne co kryje się w środku ;-)
Mam wersje zapachową poziomka i ten właśnie zapach jest mocno wyczuwalny, bardzo słodki ale jednoczenie nieco chemiczny. Konsystencja jest gęstą mazią z drobinkami cukru, które na ustach bardzo fajnie się rozprowadzają. Nie są zbyt ostre i nie roztapiają się przy pierwszych ruchach palcami po ustach. Peeling jest natomiast zostawia bardzo tłusty film na ustach i wokoło nich. Tę tłustą maź ciężko domyć ze skóry. Jest na prawdę mega oleisty i nie jest to komfortowe przy zmywaniu.
Sumując: peeling idealnie wygładza usta. Są przecudnie delikatne, bez żadnych odstających skórek i w dodatku bardzo przyjemnie natłuszczone. Plusem jest też bardzo trwały słoiczek oraz wydajność kosmetyku. Mam go parę miesięcy i niewiele go ubyło. Jednak wolałabym chyba coś bardziej naturalnego. Ten chemiczny posmak jednak mnie nie przekonuje.
Czy kupię ponownie? Być może gdy trafi się okazja spróbuję wersji pomarańczowej aczkolwiek chyba chciałabym póki co spróbować propozycji innych firm.
Robicie peeling ust? Wolicie domowe sposoby czy raczej stawiacie na gotowce? Piszcie co polecacie na takie zabiegi pielęgnacyjne!
Szkoda, że produkt jest nieco chemiczny, w innym wypadku z chęcią bym po niego sięgnęła.
OdpowiedzUsuńLubię kupne jak i domowej roboty peelingi. Do ust używam takich samych jak do ciała.
OdpowiedzUsuńTaki chemiczny posmak odrazu dyskwalifikuje u mnie kosmetyki
OdpowiedzUsuńKochałam peeling do ust z Naturativ ( tzn. wtedy jeszcze Pat&Rub ) i jeżeli do jakiegokolwiek wrócę, to pewnie właśnie do niego
OdpowiedzUsuńAż zaciekawił mnie ten produkt. Mało mam doświadczenia z peelingami do ust!
OdpowiedzUsuńNie korzystam z gotowych peelingów do ust. Wolę skrystalizowany miód :)
OdpowiedzUsuńJa mam szczoteczkę do zębów przeznaczona specjalnie do peelingowania ust, tanio, skutecznie, czysto i wygodnie :D
OdpowiedzUsuńMam go, jednak trochę przeszkadza mi ten chemiczny zapach no i mega tłusta warstwa jaką zostawia. Wolę peeling z Biolove.
OdpowiedzUsuńOprócz pomadki peelingującej z Sylveco, jeszcze nigdy nie miałam gotowego peelingu do ust:) Ale właśnie domowy z cukru to mój must have zimą!
OdpowiedzUsuńPrzez długi czas miałam fazę że muszę sobie kupić peeling, ale w końcu tak wyszło że go nie kupiłam. Teraz sobie mieszam cukier z tonikiem, albo czymkolwiek mokrym i wcieram w usta. Od razu lepiej a koszty nijakie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi do ust są genialne.
OdpowiedzUsuńPoziomkowy peeling do ust brzmi świetnie.
OdpowiedzUsuńW sumie nigdy nie korzystałam z peelingu do ust a chyba powinnam tym bardziej teraz w zimie bo są naprawdę w fatalnej kondycji... .
OdpowiedzUsuńIdealny kosmetyk na zimę ale przydałby się bardziej mojemu mężowi niz mnie :p
OdpowiedzUsuń