Zdecydowałam się! Idę do sklepu i kupuję paczkę drożdży za 1,20 zł. I szczerze mówiąc tylko zawartość pierwszej szklanki była wyzwaniem. Teraz nie wyobrażam sobie dnia bez napoju drożdżowego! Drożdże piję od 5 sierpnia czyli od ponad 3 tygodni a były dwa dni kiedy nie napiłam się mojego eliksiru. Co zauważyłam w tym czasie?
Nigdy nie miałam większych problemów z cerą, jednak przy piciu drożdży zauważyłam, że cera się wygładziła, coraz rzadziej i mniej pojawia się nieprzyjaciół na buzi. Oczywiście początki nie były tak cudowne bo w pierwszym tygodniu był wysyp armii pryszczy na plecach (jakie szczęście że tam a nie na buzi). Skóra twarzy jest zdrowsza i nawilżona. Wągrów też jakby mniej. Jednak nie ma efekty wow, mam nadzieję, że jeszcze troszkę i to się zmieni. Zdjęcia twarzy nie będzie, bo jak wspomniałam, nie miałam nigdy problemów z cerą i nie był to punkt najważniejszy w tej kuracji.
Problemów z brzuchem, żołądkiem nie zauważyłam. Wręcz przeciwnie, okres przeszłam nieco lżej i nie pojawiły się zaparcia czy biegunki. Wpływu na wagę też nie odnotowałam.
Teraz to najważniejsze:
Jeśli dobrze się przyjrzycie, zobaczycie, że pojawiły się baby hair. Na zdjęciu niestety nie jest to aż tak widoczne, ale w rzeczywistości widać gołym okiem, że rosną nowe włoski. Zagęszczają mi przy tym lekkie zakola, dzięki czemu nie wyglądam jak mój tata ;P Jeśli chodzi o porost tych starszych włosów i ich wypadanie, niestety nie zauważyłam spektakularnych efektów. Włosy tylko troszkę mniej wypadają i rosną jak zawsze. Grunt, że rosną nowe!
Moje paznokcie zawsze były twarde, długie i wyglądały świetnie. Jednak przyszedł taki czas kiedy zapragnęły zmian. Wobec tego zaczęły się łamać, rozdwajać i wyprawiać inne głupoty. Odkąd piję drożdże, paznokcie wróciły do stanu przed buntem. Już nie muszę się wstydzić pałek i malować ich na ciemno, żeby zakryć nie za ładną płytkę paznokcia. Mam małą rąsie i krótkie palce, więc paznokcie muszę być troszkę dłuższe, żeby przy ewentualnym pierścionku, ładnie dłoń się prezentowała :)
Jak przygotować napój drożdżowy?
1/4 drożdży domowych do wypieków rozdrobić i wrzucić do wysokiej szklanki, zalać gorącą wodą do 1/4 wysokości szklanki, energicznie wymieszać. Po ostygnięciu dolać soku, który zneutralizuje zapach.
Czytałam i słyszałam dużo na temat picia drożdży. Można je zalewać wodą jak i mlekiem. Oczywiście i jedna i druga ciecz musi być zagotowana do zawrzenia. I teraz pojawiają się dwie opcje: zalewamy wrzątkiem bądź nieco ostygniętą wodą/mlekiem. Drożdże tracą swoje negatywne zdolności po zalaniu przynajmniej 80stopniową wodą/mlekiem. Przy zalaniu wrzątkiem, tracą i zalety i wady. Ja zalewam drożdże wrzącą wodą, czekam około 15 sekund, aż kamień z czajnika opadnie na dno. Wtedy mam pewność, że nie nabawię się nowej cywilizacji w moim brzuchu.
Preferuję również kiedy napój przestygnie dolewać do niego soku. Najbardziej smakuje mi z tym o smaku granatu. Piję to na raz, nie na raty. Mimo, że przyzwyczaiłam się do smaku, nie byłabym w stanie delektować się tym eliksirem :P
Jeśli chodzi o wrażliwców. Ja miałam odwieczny problem z zespołem jelita drażliwego
i zapewniam, że nic złego w czasie tych dwóch tygodni nie nastąpiło! Na prawdę nie ma się czego obawiać jeśli robi się to z umiarem i zgodnie z przepisem!
A jakie jest Wasze zdanie na temat picia drożdży? Próbowałyście kiedyś?
Również muszę zacząć pić tą miksturę ;)
OdpowiedzUsuńOch ja chyba nie dałabym rady ich pić, chociaż u Ciebie efekty jak najbardziej zachęcające... :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam. Naprawdę dajesz radę przeżyć ten smak? :)
OdpowiedzUsuńDolewając jakiegoś gęstego soku np. bananowego, na prawdę nie czuć drożdży :)
UsuńTrochę mnie przeraża picie drożdży, ale skoro skutkuje to chyba wypróbuje.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam ale widać że działa :)
OdpowiedzUsuńPiłam kiedyś, ale tylko kilka razy, bo nie dałam rady.... :)
OdpowiedzUsuńJakoś sama myśl o tym mnie odrzuca :P ale może przed ślubem się wezmę za siebie i będę piła :PP
OdpowiedzUsuńFajnie, że działa chociaż nie przepadam za takimi miksturami:D
OdpowiedzUsuńświetnie:D!!!
OdpowiedzUsuńSuper że działa ;) chyba też zacznę.
OdpowiedzUsuńefekt ze hej!
OdpowiedzUsuńja probowalam to pic... ale sie poddałam szybko :)
chciałam pić właśnie i myślę, że gorsze od siemienia lnianego to chyba nie będzie;d Tylko właśnie tego wysypu się boję. Mogłam zacząć jakiś czas temu, bo teraz nie chcę chodzić, jak paskuda po szkole;d i to jeszcze na kosmetycznym kierunku;d
OdpowiedzUsuńA mnie siemię lniane baaaaaaaaaaaaardzo smakuje:D
UsuńRóżnie bywa z tym wysypem, u mnie na twarzy nic się nie działo, tylko na plecach :P Dziwne, wiem:P
Możesz przyłożyć się w tym czasie bardziej do pielęgnacji twarzy i będzie ok :)
Ja właśnie jak Gabi boję sie tego wysypu :(
Usuńja drożdże nakładam na włosy i twarz, ale pić tego nie będę bo zapach i smak mnie odrzuca:P Ale fajnie,że Tobie zasmakowało ;)
OdpowiedzUsuńDrożdże mnie opanowały i również nakładam czasami na włosy i jako maseczka na buzie- świetnie oczyszcza zaskórniki :)
Usuńtez myslalam wiele razy o piciu drozdzy, zeby wlosy szybciej rosly ;)) moze wkoncu kiedys sie przelamie i zrobie sobie taka mieszanke :))
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale na Twoim przykładzie widać, że zrobiłam błąd. W najbliższym czasie wezmę się za drożdże ;D
OdpowiedzUsuńJa niestety niezbyt dobrze wspominam moją przygodę z drożdżami do picia ... :(
OdpowiedzUsuńPiłam je przez 3 miesiące ;-) ale to było rok temu. Chciałabym do nich powrócić, ale jakoś ciągle nie mogę się za to zabrać. Mi smak w ogóle nie przeszkadzał ;)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Blog
OdpowiedzUsuńSzczegóły na moim blogu : http://boddah992.blogspot.com/
Zapraszam ;)
Widać zmianę w paznokciach i włosach ;)
OdpowiedzUsuńpodobno warto sparzyc wrzatkiem:)
OdpowiedzUsuńKiedyś piłam i to przez dłuższy czas, z tym, że ja zalewałam wrzątkiem jakieś 3/4 opakowania, a czasem nawet więcej i piłam bez smakowych dodatków, tylko zaraz po wypiciu przegryzałam coś żeby zabić ten wstrętny smak. Niestety żadnych pozytywnych efektów nie odnotowałam, negatywnych zresztą też nie.
OdpowiedzUsuńnoo super :D
OdpowiedzUsuńJa cały czas walczę z wypadającymi włosami. A co do denka, warto pokazać nawet 3 pudełka. Zawsze to 3 a nie 0 :D
OdpowiedzUsuńMuszę poczytać coś więcej o piciu drożdży, może się skuszę :) Choć problemów z cerą nie mam :)
OdpowiedzUsuńja kiedyś robiłam sobie maseczki z drożdży i mleka na twarz. później twarz była idealna wręcz :)
OdpowiedzUsuńKurczę, jakie efekty!
OdpowiedzUsuńZdaje się, że wiem, co sobie kupię jeszcze jutro...
Walczę z wypadaniem włosów, a moje paznokcie to wstyd i żal... ;-(
Zaciekawiłaś mnie! w poniedziałek lecę po drożdże :D
OdpowiedzUsuńja chyba nie odważe się na wypice drożdzy choć efekt kusi :))
OdpowiedzUsuńsuper blog,ciekawe recenzje i z pewnością będe zaglądać częściej..obserwuję!:)
Wow ; D chyba też zacznę pić drożdże ; D
OdpowiedzUsuń3 razy piłam drożdże. Raz nie zabiłam ich do końca, i napój był musujący. Smakował mi, i się cieszyłam że mogę go pić :P a tu kicha :P A tamte zwykłe już mi nie smakowały :P
OdpowiedzUsuńmoje paznokcie też teraz przechodzą okres buntu , chyba po obozie :P Ale do drożdży chyba się nie przekonam :P
OdpowiedzUsuńJa nie cierpię zapachu drożdży, odrzuca mnie :/
OdpowiedzUsuńfajny pomysł z tym sokiem, zawsze bałam się tego picia drożdży, jakoś nie mogłam się przemóc, może teraz mi się uda :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie: martabeauty.blogspot.com
Jak wypiłam pierwszą moją szklankę drożdży (kilka dni temu) to w zasadzie mi nawet smakowały i mnie nie odrzucało, kolejne też były w miare, ale dzisiaj były musujące i z trudem dobiłam do końca.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że jednak o wieeele bardziej je wole od siemienia lnianego i co dziwne już widzę efekty, włosy są bardziej lśniące i nie puszą się, a ładnie kręcą.
Efektów ubocznych, jak na razie brak ( i mam nadzieje, że tak pozostanie ;) )
Od jakiego czasu zabierałam się za zrobienie rozeznania o piciu drożdży. Twój wpis bardzo mi pomógł i zachęcił do spróbowania :D
OdpowiedzUsuń___________
simplyabouthair.com